Artykuł w Tygodniku Krapkowickim

Artykuł jaki ukazał się w Tygodniku Krapkowickim dotyczący naszego Biura Usług Detektywistycznych.

Pierwszy Sherlock w powiecie.

Od kilku tygodni w Gwoździcach działa pierwsze na tym terenie biuro usług detektywistycznych. Można tu zlecić namierzenie tatusia, który pracując za granicą pobiera na dzieci Kindergeld, ale nie przekazuje go rodzinie i nie płaci alimentów. Można wynająć śledczego do śledzenia niewiernej żony lub męża. O tym jak wygląda praca współczesnego szerloka czytaj w rozmowie „Tygodnika Krapkowickiego”.

-  Nie może się Pan przedstawić naszym Czytelnikom ?

- Oczywiście, że nie! Ani nie mogę ujawnić swojego wizerunku. Detektyw, czy oficer śledczy z prawdziwego zdarzenia nigdy nie ujawni swoich danych ani twarzy. Ci którzy się ujawniają nie są profesjonalistami, ot co! Długo nie popracują w zawodzie. W tej profesji ważna jest dyskrecja, anonimowość, umiejętność wtopienia się w tłum. Gdybym się przedstawił byłoby to już potem trudne.

- Jest Pan pierwszym detektywem działającym w powiecie krapkowickim. Gdzie można Pana znaleźć i skąd pomysł, aby w tak spokojnym, prowincjonalnym regionie detektyw było zapotrzebowanie na tego rodzaju usługi ?

- Aby skorzystać z moich usług należy skontaktować się kancelarią podatkową „Rogów”, która mnie zatrudniła we wrześniu tego roku. Kancelaria ta zajmuje się różnymi sprawami związanymi z podatkami i rozliczeniami związanymi z pracą za granicą, między innymi  z uzyskiwaniem świadczeń rodzinnych. I jak się okazuje jest bardzo wiele kobiet mających ogromne problemy z uzyskaniem tak zwanego Kindergeldu czyli zasiłku rodzinnego należnego  małżonkowi pracującemu za granicą, sęk w tym że ta osoba musi wyrazić na to zgodę. Czasem w sytuacjach kłopotliwych trudno ustalić gdzie taki małżonek przebywa i gdzie pracuje, a bez tego nie jest możliwe złożenie wniosku w zagranicznym urzędzie. Proszenie o pomoc urzędów nie na wiele się zdaje. I stąd wzięła się potrzeba, aby mnie zatrudnić: moim głównym zadaniem ma być odnajdywanie takich kłopotliwych tatusiów – choć nie tylko. Mogę również ustalić majątek tatusia: bywa że ktoś deklaruje przed polskim sądem iż nie ma nic i nie stać go na płacenie alimentów, a jeździ mercedesem klasy S. A tymczasem matka jego dzieci nie ma dosłownie czego im dać jeść. To są prawdziwe dramaty. Wiele kobiet zostało bez środków do życia i gromadą dzieci do wykarmienia.

- A jak już ustali Pan taki adres?

- Jest prawie stuprocentowa pewność uzyskania należnych świadczeń zza granicy. Podobnie zresztą z zasiłkiem rodzinnym wypłacanym w Polsce – jest nie do uzyskania bez danych pracodawcy i zamieszkania jeśli ojciec pracuje za granicą. OPS nie przyjmie wniosku bez takich danych. Mogę też ustalić miejsce pobytu ojca i określić jego majątek jeśli ukrywa się gdzieś w Polsce.

- Można Pana również wynająć do śledzenia męża lub żony podejrzanych o zdrady? 

- Można! Generalnie tego typu usługi wymusza popyt. Jest na nie zapotrzebowanie – są usługi, więc co do śledzenia – jak najbardziej, ale jeśli chodzi o metody i środki stosowane przy pracy, to nie powiem ani słowa. Mogę tylko powiedzieć, że są to metody stare jak świat będące w arsenale służb specjalnych, szanujący się detektyw nie zdradza jednak swoich metod pracy.

- Gdzie wcześniej Pan pracował ?

- Mam ponad 20 -letni staż związany z pracą w specsłużbach i nic więcej powiedzieć nie mogę.

- Dużo ma Pan zleceń ?

- Moja działalność datuje się dopiero od końca września, ale zainteresowanie jest spore. Pracuję już nad paroma sprawami, nie mogę ujawniać szczegółów.  Generalnie – tak jak wspomniałem – większość moich zleceń dotyczyć będzie ustalania miejsca pobytu i zatrudnienia „wyrodnych” tatusiów, jeśli mogę tak się wyrazić. Takich przypadków jest wiele. Jak się zdążyłem już zorientować, bywa że ojciec  pobiera Kindergeld w Niemczech, ale nie przekazuje go swoim dzieciom w Polsce, nie wspominając już o uchylaniu się od alimentów. Jest to klasyczne wyłudzenie i Takie postępowanie jako niezgodne z prawem jest karalne. Nie mówiąc już o braku moralności. Przyjmuję też zlecenia dotyczące  spraw związanych z niewiernością małżeńską. Panowie, rzadziej panie, będąc w związku bardzo często gdy pracują za granica mają tam nowych partnerów. Czasem bywa też odwrotnie:  mąż pracuje za granicą, a żona znajduje sobie na miejscu przyjaciela. Ustalenie takich kwestii nie stanowi dla detektywa specjalnej trudności. Inna sprawa, że już samo takie zlecenie to sygnał, że w małżeństwie nie dzieje się najlepiej: urata zaufania to pierwszy krok do rozwodu.

- Dostarcza Pan dowody: nagrania, zdjęcia?

- Dostarczam wszelkich dowodów, które nie kolidują z obowiązującym prawem i polskie prawa dopuszcza je w postępowaniu sądowym. Dowody mają jednak satysfakcjonować osobę zamawiającą. Zlecenia dotyczące sprawdzania wierności współmałżonka są bardzo popularne od lat na Zachodzie, u nas to wciąż nowość, ale z roku na rok liczba takich zleceń też rośnie.  Szpiegowanie to drugi najstarszy zawód świata.

- Od paru lat na rynku pojawia się w ogólnodostępnej sprzedaży wiele gadżetów do szpiegowania: chociażby kamery w długopisach. Coraz więcej osób szpieguje współmałżonka na własną rękę…

- Żenująca amatorszczyzna. Ciężko coś konkretnego wyśledzić przy pomocy długopisu z kamerką.

- Filmy i programy o prywatnych detektywach obfitują w dramatyczne zwroty akcji i sensacyjne fabuły. Czuje się Pan jak bohater filmu?

- Rzeczywista praca jest mniej barwna, prozaiczna, żmudna, często frustrująca z uwagi na brak   spektakularnych efektów. Można porównać tę pracę do zajęcia myśliwego – tropiciela. Czasem trzeba bardzo długo czekać na ofiarę, a czasem się pudłuje. Jak się jednak coś ustrzeli, to wtedy jak w każdej pracy – sukces daje satysfakcję!

- Drogie są takie usługi?

- To są kwestie ustalane indywidualnie. Nie są tanie bo wymagają sporych nakładów i są czasochłonne. W przypadku spraw związanych z uzyskaniem świadczeń na dzieci opłaca się jednak taki wydatek. Można bowiem uzyskać świadczenia na lata – średnio 500 – 750 zł  na dziecko, a jak ktoś ma ich dajmy na to troje…W przypadku podejrzeń o zdradę, dla zlecających  koszty zazwyczaj nie grają roli. Sprawdzenie czyjejś wierności warte jest wydania pieniędzy. Może dać dowód w sądzie lub -uspokoić, że w małżonek jest jednak wierny.

- Dziękuję za rozmowę.

Beata Szczerbaniewicz